Pod groźbą masowych protestów ulicznych władze wypuściły z aresztu lidera Automajdanu Odessa

1270

„Dziś dzień, jaki jeszcze raz dowiódł, że razem jesteśmy siłą!!!… kto by tam nie przelazł do władzy i nie myślał, że złapał Pana Boga za nogi.” – komentuje Automajdan Odessa oswobodzenie swojego lidera Jewhena Rezwuszkina.

 

Przy okazji zwolnienia Rezwuszkina jeszcze raz okazało się, że półtora roku po obaleniu reżimu Janukowycza decyzje ukraińskich sądów nie mają wiele wspólnego z praworządnością a zależą od politycznego nakazu z góry. Jak podał Automajdan Odessa, nagła decyzja Sądu Apelacyjnego w Odessie o zwolnieniu aktywisty z aresztu była skutkiem pisma, jakie wystosował do sądu w imieniu przestraszonej skalą społecznego oburzenia ekipy Petra Poroszenki szef parlamentarnej frakcji Bloku Petra Poroszenki Jurij Łucenko.

 

„Ludzie! Kto by nie mówił, że oni tam na górze, a my tu na dole… i my niczego nie możemy nigdy nie uwierzę. My możemy, jeśli jesteśmy razem! My możemy obalić dyktatora, i nie ważne czy to Januowycz, czy ktoś inny. My możemy domóc sie sprawiedliwości, jeśli jesteśmy razem!” – komentował autor komunikatu wydanego przez odeski Automajdan.

 

Przy okazji aktywiści Automajdanu przypomnieli laurkę, jaką rok temu podczas protestów Euromajdanu wystawił im obecny szef MSW Arsen Awakow dziś z zacięciem ścigający przejawy obywatelskiego sprzeciwu wobec rządzącej ekipy.  

11224724_10206541168201234_6316004496328290048_n

 

No ale wówczas obywatelski protest otwierał drogę do władzy i pieniędzy, a dziś oburzeni obywatele tej władzy i pieniędzy Awakowa i innych członków oligarchicznej ekipy chcą pozbawić.

 

fot. Automajdan Odessa