Bohdan Jaremenko: Kto tu jest agentem FSB?

1121

Bohdan Jaremenko, szef jednego z najpoważniejszych ukraińskich think-tanków – Majdanu Spraw Zagranicznych, były konsul generalny Ukrainy w Edynburgu i Stambule skomentował na facebooku zarzuty o agenturalne związki z Kremlem rzucane przez Petra Poroszenkę pod adresem przeciwników forsowanych przez niego zmian konstytucyjnych:

„Poroszenko i jego klakierzy nazywają mnie i takich jak ja – wolnych obywateli wolnego kraju z prawem na własną myśl i prawem na jej swobodne wypowiadanie, agentami FSB. Tymi, którzy wtórują wrogowi, leją wodę na wrogi młyn.

Argument jeden – jeśli zmiany do konstytucji nie podobają się Rosji, to znaczy Poroszenko i jego kamaryla wszystko robią prawidłowo, a wszyscy kto przeciw – po stronie wroga.

Ciekawa logika.

Oto na przykład dziś (no i tysiące razy do dnia dzisiejszego) w toku telefonicznej rozmowy z Merkel Putin oświadczył, że porozumienia mińskie mają być wykonywane i są bezalternatywne. Dziwne, ale to samo mówi i Poroszenko. To komu podgrywa Poroszenko, kto jest jego kuratorem?

Dalej, ot wziąć mnie – człowieka niemającego władzy, jaki nie ma szczególnego majątku, a tym bardziej nie ma nieruchomości, finansowych czy przemysłowych aktywów na terytorium Rosji. Co mi można zabrać, po co i jak mnie zawerbować?

 A jakże Poroszenko? Był ministrem w rządzie Azarowa (politycznie lojalnym, czy kontrolowanym przez Rosję), ma znaczne aktywa w Rosji, jakie pod wszelakimi pretekstami wzbrania się sprzedać , ma jeszcze większe aktywa w Ukrainie, jakie zależą od stanu stosunków z Rosją. Czy to nie podstawa do nacisku, czy werbunku?

To może ten samozadowolony kłamca i jest najzwyklejszym agentem FSB, jaki krzyk o zdradzie swoich oponentów podniósł w ramach megaszulerstwa?

Dla mnie tutaj wszystko jest mniej więcej jasne. Pora by zamyślić się jego potakiwaczom” – komentował Jaremenko.

 

fot. fb Bohdan Jaremenko