Bombardowani “polityką pokoju” przez należące do oligarchów media Ukraińcy coraz bardziej pozytywnie odnoszą się do Rosji – wynika z najnowszego badania nastrojów społecznych opublikowanego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii.
W lutym tego roku bardzo dobrze lub dobrze odnosiło się do Rosji 57 proc. Ukraińców , bardzo źle lub źle przeszło dwukrotnie mniej – łącznie zaledwie 27 proc.
Od września 2017 r. trwa stała tendencja wzrostowa – pozytywne nastawienie Ukraińców do Rosji wzrosło od tego czasu o 20 punktów procentowych.
W dodatku równocześnie maleje liczba Ukraińców chcących zerwać relacje z Rosją a rośnie odsetek tych, którzy chcą “żyć w przyjaźni”.
W porównaniu z lutym 2018 r. liczba tych, którzy chcą zamkniętej granicy z Rosja zmalała z 44 proc. do 39 proc., równocześnie zaś wzrosła z 44 proc.do 48 proc. liczba tych, którzy chcą “niezależnych stosunków, ale bez granic i odpraw celnych”.
Wyniki badania socjologicznego KMIS nie mogą dziwić. Większość Ukraińców buduje swój obraz świata w oparciu o przekaz telewizyjny a stacje telewizyjne należące do oligarchów robią wszystko, by Ukraińcy podporządkowali się Moskwie a oni sami mogli wrócić do business as usual ze “starszym bratem” zalewając ich prokremlowską propagandą. Przy czym robią to całkiem bezkarnie. Kontrolowana przez Poroszenkę Narodowa Rada do spraw Telewizji i Radiofonii ignoruje masowo przy tym zgłaszane przez Ukraińców i organizacje społeczne doniesienia o łamaniu prawa pozwalając oligarchom na bezkarne prowadzenie na antenie prokremlowskiej propagandy.
Wpływ Kremla na ukraińskie media coraz bardziej się wzmacnia – do grona posiadaczy kanałów telewizyjnych dołączył w zeszłym roku dzięki parasolowi ochronnemu rozpostartemu nad nim przez Poroszenkę “namiestnik Kremla na Ukrainę” Wiktor Miedwiedczuk związany z Putinem wieloletnią przyjaźnią i więzami rodzinnymi – Putin jest ojcem chrzestnym córki Miedwiedczuka, który przejął dwie ogólnokrajowe stacje informacyjne “112” i NewsOne.
fot. KMIS