Ukraiński prezydent Wołodymyr Zelenskyj, jaki w poniedziałek przejął stery państwa oficjalnie rozwiązał parlament – Radę Najwyższą. Dekret w tej sprawie ukazał się na prezydenckiej stronie internetowej. Jednocześnie wyznaczono datę przedterminowych wyborów – odbędą się one 21 lipca.
Uzasadnienie Wołodymyra Zelenskiego dla decyzji o rozwiązaniu parlamentu jest proste – to instytucja z niemal zerowym zaufaniem społecznym. Powiedzieć, że Ukraińcy nisko oceniają jego pracę, to nie powiedzieć nic – w zdecydowanej większości oni jej po prostu nienawidzą uważając za siedlisko rozbestwionych bezkarnością łapówkarzy i to niezależnie od preferowanej opcji politycznej. Według sondaży Radzie Najwyższej ufa zaledwie 4 proc. obywateli.
“To ocena pracy parlamentu i najważniejszy argument dla zakończenia jego pełnomocnictw” – wyjaśniał Zelenskyj.
W dodatku od trzech lat nie istnieje w parlamencie spełniająca wymogi konstytucji koalicja rządowa.
W 2016 r. z zawiązanej w 2014 r. koalicji wystąpiły partie “Batkiwszczyna” Julii Tymoszenko, “Samopomoc” mera Lwowa Andrija Sadowego i “Radykalna Partia Ljaszka”. Prezydencki “Blok Petra Poroszenki” i “Front Ludowy” Arsenija Jaceniuka nie miały wystarczającej większości wymaganej w konstytucji dla utworzenia koalicji, a w konsekwencji i rządu. Mimo to korzystając z głosów parlamentarzystów wywodzących się z byłej Partii Regionów powołano rząd Wołodymyra Hrojsmana. Od trzech lat krytycy Poroszenki bezskutecznie domagali się ujawnienia przez spikera parlamentu Andrija Parubija listy członków koalicji rządowej, on jednak te wnioski ignorował. Nie ujawnił składu koalicji, nawet gdy w lutym tego roku zażądał tego sąd w Kijowie.
MK
