Totalny brak lekarzy specjalistów sprawia, że mieszkańcy okupowanego Sewastopola nie mają szans na kwalifikowaną pomoc medyczną. Półtora roku po rozpoczęciu rosyjskiej okupacji Krymu w mieście brakuje już ponad połowy niezbędnego składu ekip pogotowia ratunkowego, z pracy w szpitalach odeszli też niemal wszyscy lekarze specjaliści. Podobnie tragicznie jest w stolicy Autonomicznej Republiki Krymu – Symferopolu i innych miastach okupowanego półwyspu.
„Wchodząc w drzwi polikliniki, dziennikarze ze zdziwieniem zobaczyli taki obraz: żadnych kolejek, ani przed okienkiem rejestracji, ani przed gabinetami. Co prawda personel od razu oświadczył, że przyczyna kryje się w silnym ochłodzeniu na dworze. Zazwyczaj tutaj, jakoby, bardziej ludno” – opisuje serwis informacyjny sevastopol-24.ru wizytę dziennikarzy w poliklinice nr 1 miejskiego szpitala nr 2 w Sewastopolu. „U pacjentów nastrój nie tak różowy. – Na całą poliklinikę przyjmuje tylko trzech specjalistów. Nie ma szans dostać się na wizytę, a i lekarzy żal. Oni biedni, przychodzą do pracy o świcie, wychodzą późno wieczorem.” – cytuje sevastopol-24.ru jedną z nielicznych pacjentek napotkaną w pustych szpitalnych korytarzach.
Jak dodają dziennikarze indagowana przez nich dyrektor polikliniki potwierdziła, że jej placówka zatrudnia zaledwie 30 proc. niezbędnego składu specjalistów.
Katastrofalna jest także sytuacja w sewastopolskim pogotowiu ratunkowym, gdzie brakuje ponad połowy personelu. – Sewastopolskiej medycynie brakuje kadr, żeby stworzyć 25 zespoły pogotowia ratunkowego. Żeby normalnie pracować trzeba stworzyć 25-27 zespołów. To 50-60 felczerów ekip wyjazdowych – cytuje serwis informacyjny Nowosti Kryma szefa regionalnego centrum pogotowia ratunkowego i medycyny katastrof Nadira Achmerowa. Obecnie zamiast około 50. pogotowie ratunkowe okupowanego Sewastopola, w którym mieszka około 380 tys. osób może wystawić jedynie 20-23 zespoły wyjazdowe.
W okupowanym Sewastopolu praktycznie zniknęła prywatna służba zdrowia. Według danych departamentu zdrowia okupacyjnych władz miasta obecnie 90 proc. świadczeń medycznych realizują publiczne zakłady opieki zdrowotnej.
Z powodu braku specjalistów zdolnych udzielić pomocy w skomplikowanych przypadkach ciężko chorych zaczęto drogą lotniczą przerzucać do szpitali w Sankt Petersburgu i Moskwie.
W okupowanej przez Rosję stolicy Autonomicznej Republiki Krym Symferopolu o połowę zmniejszono liczbę zespołów pogotowia ratunkowego.
Według doniesień lokalnych mediów w Teodozji brakuje 50 proc. specjalistów w rejonowych poliklinikach i 44 proc. pediatrów w przychodniach.
fot. news.allcrimea.net