Średniowiecze, czy… wyborcy Zelenskiego

1933

Wyborcze poparcie dla Wołodymyra Zelenskiego, jak pokazała sytuacja w jego bastionie wyborczym w Nowych Sanżarach wcale nie przekłada się na poparcie dla podejmowanych przez jego ekipę decyzji.

Po starciach w Nowych Sanżarach, gdzie protestujący przeciwko zakwaterowaniu tam osób ewakuowanych z ograniętego epidemią koronawirusa chińskiego Wuhanu starli się z policją i obrzucili kamieniami autobusy z mającymi odbyć kwarantannę przez Ukrainę przeszła fala oburzenia. Z ostrym przemówieniem wystąpił też ukraiński prezydent Wołodymyr Zelenskyj określając reakcję protestujących jako średniowieczną. Tymczasem z danych Centralnej Wyborczej Komisji wynika, że Nowe Sanżary to bastion wyborczy tak samego Zelenskiego, jak i jego partii Sługa Narodu – w zeszłorocznych wyborach otrzymywali tam znacznie lepsze rezulaty niż i tak wysokie w skali całego kraju.

W drugiej turze wyborów prezydenckich Wołodymyr Zelenskyj otrzymał w Nowych Sanżarach w zależności od obwodu od 81,71 proc. do nawet 84,29 proc. głosów – znacznie więcej niż w skali całego kraju, gdzie wygrał uzyskując 73,22 proc. głosów wyborców.

Wiele wskazuje, że właśnie tym kierowały się władze decydując się ostatecznie po wielokrotnej gorączkowej zmianie miejsca zakwaterowania (początkowo miał to być podkijowski Obuchów przeciwko czemu protestowali tamtejsi mieszkańcy wspierani przez parlamentarzyste Sługi Narodu Aleksandra Dubynskiego, potem Lwów i Tarnopol) i kwarantanny ewakuowanych z Wuhanu liczące, że poparcie mieszkańców Nowych Sanżar dla Zelenskiego i jego ekipy w wyborach przełoży się na poparcie podjętych przez nich decyzji. I srodze się przeliczyły.

Dane w skali całego kraju – druga tura wyborów prezydenckich

Wyniki głosowania w Nowych Sanżarach