Zdecydowana większość Ukraińców ma poglądy zbliżone do poglądów wyborców Prawa i Sprawiedliwości – takie wyniki przyniosło sfinansowane przez fundację George`a Sorosa badanie socjologiczne przeprowadzone przez portal VoxUkraine, Kijowską Szkołę Ekonomii i agencję socjologiczną VoxPopuli.
24 pytania
Uczestniczącym w badaniu przedstawiono listę 24 pytań, którym mogli przypisać wartości od 1 – “całkowicie się nie zgadzam”, do 5 – “zgadzam się w pełni”. Połowa pytań dotyczyła zagadnień gospodarczych, połowa sfery prywatnej Ukraińców.
- Państwo zawsze powinno regulować wielki biznes
- Każdy autorytet można poddać pod wątpliwość
- Państwo powinno zadbać o moją starość
- Używanie lekkich narkotyków takich jak marihuana nie powinno być karalne
- Ziemia powinna być towarem jaki sprzedaje się i kupuje
- Dzieci mają prawo na sekrety przed rodzicami
- Wielki biznes powinien wspierać placówki oświatowe w miejscach swojej działalności
- Graffiti na ścianach to sztuka
- Gospodarka z minimalnym wtrącaniem się państwa czyni ludzi swobodniejszymi w życiu prywatnym
- Ukraina potrzebuje silnego lidera z nieograniczonymi pełnomocnictwami
- Państwo powinno finansowo pomagać uciekinierom z okupowanego przez Rosje Krymu i Donbasu
- Kara śmierci powinna zostać przywrócona
- Przynoszące straty przedsiębiorstwa państwowe trzeba sprzedać prywatnym właścicielom
- Rola kobiety to w pierwszej kolejności macierzyństwo
- Państwo ma obowiązek gwarantować obywatelom bezpłatne szkolnictwo wyższe
- Tylko człowiek wierzący może być moralny
- Wszystkie usługi medyczne powinny być bezpłatne dla obywateli
- Pary jednopłciowe powinny mieć prawo zawierania oficjalnych małżeństw
- Państwo powinno troszczyć się o dobrobyt każdego obywatela
- Cenzura środków masowego przekazu jest niezbędna dla zagwarantowania moralnych norm w społeczeństwie
- Wielkie przedsiębiorstwa przemysłowe powinny spłacać dodatkowe podatki z tytułu zanieczyszczenia środowiska naturalnego
- Zorganizowane protesty i demonstracje zawsze powinny być dozwolone
- Brak państwowego regulowania cen pozytywnie wpływa na gospodarkę
- Kiedy ludzie otrzymują ulgi od państwa wtedy nie chcą pracować.
Prawicowi, czyli lewicowi?
Jak piszą autorzy sondażu we wszystkich pytaniach chodziło im o ustalenie w jakiej mierze państwo może, czy powinno wpływać na prawa i wolności obywateli. Nie wyjaśniają jednak czym się kierowali przypisując konkretnym odpowiedziom swoją ocenę ideologiczną. Podali tylko globalną wskazówkę zgodnie z którą “lewa polityka gospodarcza będzie oznaczać wiecej ingerencji państwa w gospodarkę, a prawa – mniej wtrącania” i odpowiednio mniej ingerencji państwa w życie jednostki to “demokracja” a więcej “autorytaryzm”. Problem jednak w tym, że dziś trudno znaleźć najbardziej nawet liberalne państwo bez ustawowych regulacji dotyczących sfery emerytalnej, ochrony zdrowia, oświaty, ochrony środowiska i innych jakich dotyczyły pytania zawarte w ankiecie a autorzy badania nie wyjaśnili od jakiego momentu regulacja zabezpieczajaca interes publiczny zaczyna być “wtrącaniem się państwa”. Analogicznie brak w badaniu wyjaśnień dotyczacych co uznano za wtrącanie się państwa w życie ludzi – można tylko domniemywać, że np. brak zgody na instytucjonalnie uznane małżeństwa jednopłciowe to “autorytaryzm”państwa, choć trudno znaleźć racjonalne powody dla takiej ideologicznej łatki, tym bardziej jeśli zgpoda na takie małzeństwa miałaby być wskaźnikiem “demokratyczności”.
W rezultacie w sondażu okazało się, że 73,3 proc. Ukraińców to “lewicowi autorytaryści”, 17,3 proc. to “lewicowi demokraci”. “Prawicowych autorytarystów” było 1 proc., a “prawicowych demokratów” 1,9 proc. Doszło do paradoksu podobnego do sytuacji z Prawem i Sprawiedliwością w Polsce – ukraińscy konserwatyści opowiadający się za solidarnym i socjalnie zorientowanym państwem zostali sklasyfikowani jako “lewicowi autorytaryści”. Przyznają to sami autorzy sondażu stwierdzając, że niemal wszyscy respondenci, jacy określili się jako “prawicowi w polityce” (81 proc.) znaleźli się w lewicowej grupie na stworzonej przez nich mapie poglądów. Do “autorytarno lewicowych” zaliczono nawet 76 proc. tych, którzy nie byli w stanie sami określić się jako prawicowi, bądź lewicowi.
Krytycy zwracają uwagę na to, że znaczna część pytań jest niejednoznaczna i ma charakter manipulatywny, nie wiadomo też na jakiej podstawie udzielających odpowiedzi przypisywano do “lewicowców” choć sami deklarowali całkiem odwrotne poglądy. Nie bardzo to dziwi, jeśli uwzględnić, że badanie sfinansowała fundacja George`a Sorosa, niemniej jeśli odrzucić towarzyszący wynikom ideologiczny bełkot, nawet tak metodologicznie wadliwe badanie pokazuje ciekawy i nieznany w Polsce obraz ukraińskiego społeczeństwa.
Michał Kozak