Kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich walcząca o utrzymanie się przy władzy i wylewająca swoją frustrację sukcesami konkurenta ekipa Poroszenki zafundowała Ukrainie swoim chamstwem międzynarodowy skandal.
Kiedy w Paryżu strażacy walczyli z pożarem pustoszącym katedrę Notre Dame, w Kijowie związany ze sztabem Poroszenki politolog Taras Berezowec rechotał na facebooku: “Tak w ogóle, to Macron miał bardzo dużo szczęścia, że po przyjeździe Zelenskiego spaliła się tylko katedra Notre Dame de Paris. A przecież mógłby zapłonąć i Pałac Elizejski” nawiązując do niedawnego spotkania prezydenta Francji z konkurentem Poroszenki w ukraińskich wyborach prezydenckich Wołodymyrem Zelenskim, który w pierwszej turze otrzymał przeszło 30 proc. poparcia, podczas gdy urzędujący prezydent zaledwie niespełna 16 proc.
Chamski “dowcip” sztabowca Poroszenki nie umknął uwadze Francji. “Jak wam nie wstyd!? Hańba.” – skomentowała na twitterze ambasador Francji w Kijowie Isabelle Dumont adresując swoje pytanie do ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Pawła Klimkina.
Płynący z ekipy Petra Poroszenki rechot nad narodową tragedią Francuzów jaskrawo kontrastuje z deklarowanym przez niego “proeuropejskim kursem” i pokazuje jej prawdziwe oblicze.
fot. twitter, facebook