Czarny piątek ukraińskich mediów – w Kijowie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy napadła na ekipę reporterów Radia Swoboda

1468

Pod siedzibą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Kijowie funkcjonariusze na oczach przedstawicielki biura prasowego SBU napadli i poturbowali dziennikarzy Radia Swoboda zajmujących się korupcją w tej służbie niszcząc im przy okazji kamerę wideo. Ujawniających korupcję w SBU dziennikarzy oskarżono o… szpiegostwo.

Ekipa ujawniającego ukraińską korupcję programu „Schemy” – Michajło Tkacz i Kyryło Łazarewycz, jak informuje Radio Swoboda już drugi tydzień przygotowywała reportaż o drogich luksusowych samochodach , na jakich jeżdżą funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Warte po kilkadziesiąt tysięcy dolarów prywatne auta – mają być ewidentnym dowodem na korupcję ich właścicieli, jacy w legalny sposób z własnych pensji nigdy nie byliby w stanie ich kupić.

W trakcie realizacji reportażu pod kijowską centralą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy dziennikarz, jak i towarzyszący mu operator zostali napadnięci i poturbowani przez funkcjonariuszy bezpieki usiłujących przeszkodzić im w nagrywaniu materiału. Funkcjonariusze SBU zniszczyli też kamerę ekipy telewizyjnej.

Tak przedstawia sytuację nagranie dokonane przez reporterów Radia Swoboda:

djembed

“Mychajło Tkacz przedstawił się funkcjonariuszowi pilnującemu pełnego luksusowych samochodów parkingu SBU pokazując legitymację prasową i wyjaśniając temat reportażu – drogie samochody klasy lux, na których do pracy przyjeżdżają funkcjonariusze SBU – pracownicy państwowi z zarobkami na poziomie średnio 5000 hrywien miesięcznie (800 zł – red.)” – podkreśla Radio Swoboda zauważając, że w trakcie nagrań i następnie napaści na dziennikarzy tuż obok miejsca zajścia stała i nie reagowała na bezprawie przedstawicielka biura prasowego SBU.

„Schemy”, to wspólny projekt Radia Swoboda i państwowej stacji telewizyjnej „UA-Perszyj” zajmujący się śledztwami dziennikarskimi i analizami dotyczącymi wielkiej korupcji na szczytach ukraińskiej polityki. Co tygodniowe reportaże „Schem” pokazują ukraińskim odbiorcom szczegóły nadużyć ze strony wskazywanych z imienia i nazwiska ludzi władzy, bogactwo funkcjonariuszy publicznych i sytuacje konfliktu ich prywatnych interesów z interesem publicznym, nepotyzm, rozradanie środków publicznych, afery i ich schematy” – można przeczytać na stronie internetowej projektu.

Kiedy sprawa nabrała rozgłosu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy sfałszowała materiał dowodowy – z zapisu kamer monitoringu wycięto fragment z napadem na dziennikarzy i tak spreparowany materiał przedstawiono jako „dowód” na rzekomą dziennikarską konfabulację mający potwierdzić, że nikogo nie napadnięto.

A tak wygląda spreparowane przez SBU nagranie monitoringu:

djembed
 

– Funkcjonariusze SBU napadli na grupę reporterską programu „Schemy” pod budynkiem SBU  w obecności rzecznika prasowego SBU za filmowanie lexusów SBU. W tym debilizmie nie ma niczego nieoczekiwanego. SBU generalnie jest jak rosiczka. Reakcja nagła ale spóźniona. I w ogóle mózgu tyle, co u rośliny. Szczególnie cieszy – dostarczyć wideo napaści z kamer monitoringu i wyciąć z niego samą napaść. To tak miłe i bezmyślne, jak wymazać dwójkę z dzienniczka – ironizuje na facebooku jeden z najbardziej znanych ukraińskich dziennikarzy śledczych Denys Bigus z lwowskiej telewizji ZIK.

Inna sprawa, że cała sytuacja pokazuje ile warte są jako materiał dowodowy i jak prymitywnie są dziś preparowane w Ukrainie nagrania operacyjne, przedstawiane później przez władze, jako materiał dowodowy przy okazji rozpraw z majdanową” opozycją.

fot. Radio Swoboda