Pod Kijowem pijani policjanci śmiertelnie postrzelili pięciolatka

1109

Do zdarzenia doszło w piątek 31 maja w położonym niedaleko od ukraińskiej stolicy Perejasławie Chmielnickim. Dwóch pijanych policjantów urządziło sobie strzelaninę do puszek i butelek na placu zabaw, na którym w tym samym czasie bawiła się czwórka dzieci. Pięcioletni Kyryło Tliawow został postrzelony w głowę i po trzech dniach zmarł w szpitalu nie odzyskując przytomności.

Początkowo policja usiłowała zatuszować sprawę przekonując, że postrzelony chłopiec sam upadł i po prostu rozbił sobie głowę. “Funkcjonariusze policji ustalili, że 31.05.2019 około godz. 16 czwórka niepełnoletnich dzieci bawiła się nieopodal swojego miejsca zamieszkania. Podczas wypoczynku 5-letni chłopczyk nieostrożnie poślizgnął się i upadł na asfaltowo-betonową powierzchnię i kamienie wskutek czego otrzymał ranę głowy” – cytuje raport policyjny Państwowe Biuro Śledcze, które rozpoczęło śledztwo. To standardowy na Ukrainie sposób zacierania popełnianych przez policje i osoby uprzywilejowane zbrodni – dość przypomnieć, że nawet w przypadku rozstrzelanego kilka lat temu na oczach rodziny mężczyzny oficjalny komunikat policyjny mówił o tym, że “obywatelowi stało się źle”.

Oficjalna wersja zmieniła się dopiero gdy lekarze, do których przewieziono nieprzytomnego chłopca ogłosili, że ma on w głowie ranę postrzałową. Dopiero wtedy też dokonano oględzin terenu znajdując łuski po wystrzelonych przez policjantów pociskach oraz puszki i butelki, do których strzelali. Zdaniem eksperta w dziedzinie balistyki cytowanego przez ukraiński portal “Hromadske” do chłopczyka strzelano z odległości pięciu metrów.

Uniknąć policjantom odpowiedzialności za zabójstwo próbowało także samo Państwowe Biuro Śledcze – choć początkowo wszczęło śledztwo z artykułu karnego mówiącego o usiłowaniu zabójstwa osoby małoletniej, to wkrótce zmieniło kwalifikację czynu na “chuligaństwo z użyciem broni palnej” zagrożone maksymalną karą 7 lat więzienia i pozwalające zabójcy na faktyczne uniknięcie odpowiedzialności – wyrok w zawieszeniu lub grzywnę.

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zelenskyj zapowiedział objęcie sprawy osobistym nadzorem i koniec ery bezkarności. “Niestety wszystkie starania medyków okazały się marne. 5-letni Kyryło umarł w szpitalu. Oczywiście nic na świecie nie może pocieszyć rodziny i bliskich. Ale ja jak prezydent, i jak ojciec chcę zapewnić, że zrobię wszystko, żeby winni zostali sprawiedliwie ukarani.
Żadnego łagodzenia. Żadnych prób zatuszowania sprawy. Ta tragedia ma się stać nauką. Ci, którzy powinni dbać o bezpieczeństwo obywateli muszą co chwili pamiętać o swojej odpowiedzialności. Za życie. Przed ludźmi, przed narodem, przed krajem” – napisał na facebooku ukraiński prezydent.

Dotychczas przestępstwa popełniane na Ukrainie przez policjantów i osoby związane z wymiarem sprawiedliwości oraz tzw. kastę “mażorów” – polityków i osoby na tyle bogate, by po prostu kupić sobie bezkarność były nad Dnieprem masowo tuszowane.

Więcej: Policyjne zbrodnie na Ukrainie – jak reagowały na nie władze i związane z Georgem Sorosem organizacje praw człowieka