Aż siedmiu kandydatów Bloku Petra Poroszenki do rady miejskiej w Berdyczowie w obwodzie żytomierskim i na dokładkę kandydat na mera miasta z ramienia prezydenckiego ugrupowania, to byli działacze prorosyjskiej Partii Regionów – wynika z ustaleń dziennikarzy lokalnego serwisu informacyjnego Berdichev.biz.

„Po Rewolucji Godności wszyscy krzyczeli, że „regionałowie” nie bywają byłymi, a aktywiści obywatelscy nawet nie pozwolili byłemu „regionałowi” Maksymowi Samczykowi wysunąć swojej kandydatury na wakujące stanowisko szefa berdyczowskiej administracji rejonowej. Widzieliśmy jak mer miasta Berdyczowa Wasyl Mazur (wysunięty przez Partię Regionów na poprzednich wyborach) najpierw nie chciał uznawać wydarzeń na Majdanie i kontynuował popierać reżim Janukowycza do tego momentu, dopóki ten nie uciekł z Ukrainy. Tylko po tym wydarzeniu pan Mazur przekształcił się w prawdziwego patriotę, wiernego narodowym interesom Ukrainy. Co znalazło potwierdzenie podczas zjazdu berdyczowskiej miejskiej organizacji partii Blok Petra Poroszenki, na którym Wasyla Mazura zrobili kandydatem na posadę mera Berdyczowa.” – opisuje berdyczowski dziennikarz.

„Jeśli przyjrzeć się innym kandydatom do rady miejskiej Berdyczowa, tam też sytuacja nie lepsza” – komentuje Berdichev.biz według wyliczeń którego, aż siedmiu kandydatów zgłoszonych przez Blok Petra Poroszenki to byli działacze Partii Regionów.

Podobne informacje, jak ta z Berdyczowa płyną dziś ze wszystkich zakątków Ukrainy. I w sumie nic dziwnego biorąc pod uwagę, że oligarcha Petro Poroszenko kilkanaście lat temu był jednym z założycieli i wiceprzewodniczącym prorosyjskiej Partii Regionów.